środa, 1 czerwca 2011

Bo każda łyżka lubi ... Łowicz ;)

Ze skansenu w Maurzycach ruszyliśmy w stronę Łowicza. Plany mieliśmy ambitne, sporo pozycji do zwiedzania i ... i nic z tego nie wyszło. Jak pech to pech. Kolegiata - w remoncie, Baszta - zamknięta, Ratusz - zamknięty...
Znak to pewnie, że do Łowicza trzeba będzie wrócić ;)
Otwarte za to było Łowickie muzeum, które wszystkim bardzo polecam. Ciekawe ekspozycje, od czasów najdawniejszych po współczesną sztukę ludową, a na dziedzińcu mała wystawa plenerowa - mni skansen.
W takim razie kilka zdjęć na zachetę :)

Świąteczne "pająki"

pokoje bogatszego mieszczaństwa



modele wsi łowickiej i wiatraków

starodruki



przepiękne, ręcznie malowane kafle


i.... paputki ;)


stroje ludowe





 Wystawa plenerowa:


jest nawet proboszcz proszący o datek ;)



i eksponaty, conieco pospolite ;)


Brak komentarzy: